Pamiętacie jeszcze pięć wspaniałych odcieni Metal Manix Chameleon? Mieniący się odcieniami fioletu, zieleni i purpury Alien, połyskujący odcieniami zieleni, turkusu i fioletu Butterfly, błyszczące metaliczną barwą wielu odcieni niebieskiego Blue Devil lub fioletu Supernova, a także wielobarwne zestawienie fioletu, purpury i niebieskiego Infinity - te pyłki Indigo Nails rządziły jesienią ubiegłego roku. Ja wróciłam tym razem do jednego z najpopularniejszych kameleonów - Metal Manix Chameleon Alien.
Bądź ze mną na bieżąco:
Kropeczkowe szaleństwo wykorzystałam już w jednym ze wcześniejszych wpisów (Santorini&Holo Manix), a także w różnych wersjach na wzorniku. Najbardziej do gustu przypadła mi propozycja z białym podkładem i Metal Manix Chameleon, dlatego postanowiłam przenieść ją na swoje paznokcie. Na początek nałożyłam biały kolor - w tym przypadku żel do zdobień Arte Brillante White, który nie posiada warstwy dyspersyjnej. Bezpośrednio na utwardzoną warstwę wtarłam delikatnie aplikatorem pyłek Metal Manix Chameleon w odcieniu Alien (może to być również Holo Manix, Metal Manix Multi Chrome, inny Metal Manix Chameleon, GlassMe lub Glammer). Kolejnym krokiem było wykonanie kropeczek wzdłuż paznokcia za pomocą sondy i Dry Top'a. Kropeczki nakładałam szybko, nie nabierając przy tym zbyt dużej ilości produktu sondą, ponieważ zdobienie mogłoby się "zlać" i byłabym zmuszona do wykonania dwóch ostatnich kroków jeszcze raz. Gdy kropeczki były już skończone, utwardziłam je w lampie Dual LED Indigo 30 s. Po wyjęciu z lampy i odczekaniu około 1 min. przemyłam paznokcia Cleaner'em SuperShine i wypolerowałam go suchym wacikiem. Efekt jest kapitalny i bardzo prosty. Spróbujecie?
