Jak to się mówi - kiedyś musi być ten pierwszy raz, prawda? Ja kilka dni temu miałam swój pierwszy raz z kwiatowymi ornamentami na paznokciach. Nie wyszło tak jakbym tego chciała, ale... Od czegoś trzeba zacząć. Teraz będę intensywnie ćwiczyć, żeby stworzyć coś ładniejszego. Tym bardziej, że pasty do zdobień z Indigo Nails są takie fajnie i dają ogromne możliwości.
Bądź ze mną na bieżąco:
Będąc już w temacie past do zdobień Nail Art z Indigo Nails napiszę o nich kilka słów. Kolorowe żele do zdobień Nail Art konsystencją przypominają farby olejne. Są mega, mega gęste, nie rozpływają się i nie samopoziomują. To wszystko dzięki cząstce genialnej formuły Easy Shape, która została dodana do produktu. Dają szerokie możliwości przenikania barw i tworzenia złożonych faktur. Dzięki nim można stworzyć ostre, wyraźne krawędzie i wspaniale wypukłe zdobienia 3D. Pamiętacie moje morskie zdobienia z bryzą, muszelkami, krabem? To zasługa właśnie tych past. Uwielbiam je. W Indigo Nails znajdziecie szeroką gamę kolorów past:
- jasnofioletowy Alpha&Omega
- śliwkowy fiolet Bonjour-Bonne Nuit
- granat połączony z fioletem Cleopatra
- krwistoczerwony Cruella
- elektryzujący pomarańcz Electra
- błękit Feel So Blue
- czarny Just Black
- słoneczny żółty Lemon Butterfly
- ciemny róż Like a Princess
- zieleń Mela Verde
- czysty granat Monaco At Nite
- mięta Need Summer Now
- delikatny pomarańcz Optimistic
- czekoladowy brąz Pandora
- soczysta zieleń Power Spinach
- ciemny fiolet Ultrafiolet
- soczyście różowy Watermelon
- biały White
- malinowy Yes I Can Can
Wracając jednak do stylizacji. Babyboomer stworzyłam kolorem żelowym Maybe Baby i białym żelem do zdobień Sugar Effect za pomocą gąbeczki do ombre. Całość pokryłam Wet Look'iem.
Używałyście kiedyś gęstych past do zdobień?