W dzisiejszym wpisie mam dla Was coś bardzo słodkiego i przyjemnego dla oka - masło kakaowe. Słowem wstępu. Masło kakaowe otrzymywane jest z dojrzałych orzechów drzewa kakaowego, które można spotkać w Ameryce Środkowej, Ameryce Południowej, Afryce i w strefie tropikalnej Azji. Wykorzystywane w przemyśle farmaceutycznym (między innymi do produkcji czopków), przemyśle spożywczym (produkcja słodyczy) oraz w przemyśle kosmetycznym. Masło kakaowe, jak pewnie wiecie, wchodzi w skład wielu rodzajów kosmetyków, między innymi kremów do rąk, masełek do ciała, pomadek do ust. Ze względu na fantastyczne właściwości nawilżające i natłuszczające świetnie sprawdza się jako składnik produktów do pielęgnacji ciała, twarzy, włosów. Według mnie jednak, nic nie przynosi tak dobrych efektów jak stosowanie 100% naturalnego, nieprzetworzonego produktu! :)
Bądź ze mną na bieżąco:
Masełko kakaowe ma delikatną, kremowo-beżowo-żółtą barwę i bardzo przyjemny, słodki aromat kakaowo-czekoladowy. Zawiera w sobie kwas oleinowy, kwas palmitynowy, kwas stearynowy, kwas linolowy, jest bogate w witaminy, potas, magnes, wapno, żelazo. Masło jest dość uniwersalnym produktem. Polecane do pielęgnacji skóry twarzy, szyi, dekoltu, ust, ciała, włosów, dłoni i stóp. Charakteryzuje się całkowitą zgodnością ze skórą, przez co idealnie się wchłania, a składniki w nim zawarte są w stu procentach tolerowane przez skórę. Naturalne antyutleniacze, wymienione wyżej, neutralizują działanie wolnych rodników, tworząc warstwę ochronną na skórze, kwas oleinowy jest głównym sprawcą nawilżenia, natłuszczenia i regeneracji, pozostałe składniki nadają skórze połysk, gładkość i dodatkowe nawilżenie. Masełko ze względu na słodziutki zapach polecam w szczególności osobom, które nie mogą przekonać się do masła shea i jego "masłowatego" zapachu.
Dodatkowo, masło kakaowe zmniejsza skłonność skóry do pękania, z tego względu znajdziemy je w większości pomadek ochronnych do ust. Ja na usta stosuję bezpośrednio masełko kakaowe - świetnie natłuszcza, ale niestety bardzo szybko się "zjada", przez to, że jest tak słodkie. Wzmacnia skórę, uzupełnia niedobory witamin i tworzy na niej ochronną barierę, dlatego jest idealne do stosowania zimą, gdy skóra potrzebuje odpowiedniego nawilżenia i zabezpieczenia przed zmiennymi warunkami atmosferycznymi. Masełko sprawdzi się jednak nie tylko zimą. Latem, przyspieszy opalanie, zapewni naturalną, delikatną ochronę przed promieniowaniem, odżywi i ukoi wysuszoną słońcem skórę, a także fantastycznie podkreśli opaleniznę i naturalny koloryt skóry. Dużo czytałam o tym, że masło kakaowe pozwala uniknąć rozstępów i powstawaniu nowych zmarszczek, jednak nie sprawdziłam tego na własnej skórze, więc dajcie mi znać czy Wy zauważyliście zmniejszenie zmarszczek/rozstępów stosując masełko kakaowe! :)
Masełka używam dość rzadko, głównie z tego powodu, że jego przygotowanie jest czasochłonne. W temperaturze pokojowej jest bowiem twardą bryłą, o wiele twardszą niż masło shea, które w odróżnieniu od masła kakaowego da się bezproblemowo nabrać palcem i od razu wcierać w ciało. Masło kakaowe natomiast trzeba połamać na mniejsze kawałki, by następnie stopniowo rozpuszczać je w dłoniach. Ewentualnie, można roztopić masło nad podgrzewaczem, ale wtedy jest zbyt gorące do zaaplikowania od razu na ciało. Przy aplikacji na włosy, przetopione masełko kakaowe najlepiej pomieszać z innym olejem (w proporcji 80% masła i 20% oleju). Dobrze współgra z olejem kokosowym, słonecznikowym, lnianym, migdałowym lub po prostu z ulubioną maską lub odżywką. W innym przypadku rozgrzane masło kakaowe nałożone na włosy solo zastygnie i bardzo, bardzo, bardzo trudno będzie je zmyć. Osobiście, bardzo lubię nakładać masełko kakaowe na włosy, choć tak jak wyżej wspominałam, robię to rzadko. Wystarczy pół godzinki, by mieszanka masła kakaowego z olejem sprawiła, że włosy stają się odżywione, elastyczne i sprężyste, a dodatkowo delikatnie pachnące gorzką czekoladą! :)
23 zł / 100 ml
