Bol, jeden z najbardziej
znanych kurortów turystycznych nad Morzem Adriatyckim, znajduje się w
południowej części wyspy Brač i jest jednym z najstarszych miast na wyspie. Miejsce jest przepiękne i bardzo, bardzo klimatyczne, a tak
przezroczystej, krystalicznie czystej wody i ślicznych, kamiennych domów, porośniętych bujną różowo-fioletową bugenwillą nie widziałam nigdzie indziej. Zresztą zobaczcie sami! :)
Ponad Bolem ciągnie się pasmo górskie Bolska Kruna wraz z górą Vidova Gora (778 m n.p.m.) - najwyższym szczytem wysp adriatyckich.
Z jednej strony szkoła, a z drugiej winiarnia. Hmmm, niezłe połączenie :)
Chorwację uwielbiam za to, że na każdym kroku można spotkać pomarańcze, cytryny, limonki, figi, granaty, kiwi czy oliwki dojrzewające na drzewach, zioła na wyciągnięcie ręki, rosnące na każdej łące, polu, pagórku, przy drogach - anyż, bazylia, kminek, lawendę, liść laurowy i wiele, wiele innych oraz kwiaty - przepiękne kwiaty na każdym balkonie, w każdym ogrodzie i oczywiście, rzecz jasna, majestatyczne, ogromne drzewa palmowe, agawy i kaktusy w ogródkach.
Miasto rozciąga się na długości dziesięciu kilometrów wzdłuż linii brzegowej. Plaże w Bol mają zupełnie inny charakter. Są w dużej części porośnięte gęstym, sosnowym lasem, woda natomiast wyżłobiła w skałach specyficzne kształty tworząc skarpy - efekt jest naprawdę ciekawy.
W oddali widać klasztor dominikanów z 1475 roku, pełniący również funkcję muzeum archeologicznego. W budynku znajduje się spora kolekcja przedhistorycznej i antycznej marynarskiej archeologii, chorwackiej architektury i rzeźbiarstwa, numizmaty i przedmioty kościelne. Na cyplu znajduje się także letnia rezydencja barokowa i renesansowo-barokowy pałac. A za cyplem... plaża nudystów :)
Przeglądając zdjęcia, za każdym razem przenoszę się z powrotem na wyspę. Mam nadzieję, że poczuliście klimat... Do usłyszenia! ♥